Geoblog.pl    Fryderyk    Podróże    Indie 2008    Palolem - dzien ostatni
Zwiń mapę
2008
23
wrz

Palolem - dzien ostatni

 
Indie
Indie, Palolem
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7407 km
 
Podsumowanie dzisiejszego dnia - REWELACJA!:))

Zaczelismy od poszukiwania delfinow - wyjazd o 8, kompletnie nikogo na plazy, tylko Hindusi i glownie rybacy wracajacy z polowu. Kiedy zobaczylismy lodke zaczelismy sie smiac - mala drewniana rybacka lajba a wlasciwie bardziej canoe jakies:)

Wodowanie metoda tradycyjna - na balach. Motorek z tylu i plyniemy.
Zrobilismy jedna dlugosc - do nastepnej (niezamieszkanej) plazy i nic... Zaczelismy wracac, nasz delfino-guru mowi - no dolphins today, bad luck.
No i wkurzony - tygrysow nie bylo, delfinow tez nie ma, jak zwykle nas zrobili w bambuko! A tu nagle... "mister,mister - look there" :)
Najpierw jeden, potem dwa, potem cale stado!
Cos przepieknego, mocny zwiazek z natura, bylismy tak blisko niedostepnych wodnych zwierzat, niesamowite wrazenie!

Tym fajniej, ze cala wyprawa udala sie przypadkiem - gosc z naszego hotelu mial kumpla ktorego kumpel z pobliskiej wioski ma licencje na szukanie delfinow. Musielismy dopytywac, reszta turystow na Palolem (jakies 30 osob max) raczej nie zobaczy tego co my, tutejsi rybacy nie maja pozwolenia na plywanie turystyczne.

Potem kajaki i plazowanie - spalilismy sie, a przy tak mocnych falach (swietne do surfingu) kajakowanie przypominalo bardziej rafting. Po duuzej fali w dosc glebokim miejscu Tomek odpuscil sobie juz zabawe a ja wybralem duzo plytsze obszary ;)

Jedzenie !
Jedzenie w indiach to temat rzeka. Jest pyszne i obrzydliwe (pikle). Generalnie bardzo ostre, duzo ryzu, chapati (chlebek), warzyw a z miesa wlasciwie tylko kurczak. na Goa i poludniu takze owoce morza. Slodycze przepyszne (barfi!). Do picia lassi (jogurt/mleko/owoce na zimno) albo np. soda z wyciskana limonka i cukrem.
Kazdy znajdzie dla siebie cos naprawde ciekawego. Tym lepiej, ze cena obiadu w miare dobrej restauracji to ok 10 zl.
Dzisiaj za krewetki z frytkami, warzywami + limonka do picia dalismy 7 zl :))
Takze dla jedzenia polecam przyjazd tutaj albo chociaz odwiedzenie indyjskiej knajpy (w Lodzi Ganesh np.)

Jutro wyjezdzamy z Goa, zal odjezdzac, naprawde. Jest tu wszystko - przepiekne czyste morze, drobny piasek, tanie i pyszne jedzenie, goraco i widoki doslownie rajskie!
Jedziemy do Pondy zobaczyc pola uprawne przypraw - wanilia, papryczki chilli itd, moze zaliczymy slonia :P A wieczorem powrot do smierdzacego Delhi..

Wierzac ze u Was wszystko dobrze, pozdrawiamy cieplo:)

PS. Lokalna krewetka w rybackiej lodzi:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Ta wredna
Ta wredna - 2008-09-23 23:53
No ładnie.....nie wybaczę, że pojechałeś tam beze mnie:P
jestem pierwsza w kolejce do oglądania zdjęć i będę bić i gryźć każdego kto będzie się próbował w tą kolejkę wepchnąć:P
cmoki:)
 
 Daria
Daria - 2008-09-24 07:59
ŁÓdź- szaro, ponuro, deszczowo, zimno, dolujaco, zadnych delfinow, tygrysow, nawet juz ptaki chyba stad odlecialy...ale my trzymamy sie niezle. Dzieki chlopaki za troske:D buziaki z Polszy;) :* :*
 
 
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 49 wpisów49 15 komentarzy15 47 zdjęć47 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
27.07.2009 - 09.08.2009
 
 
18.03.2009 - 03.04.2009
 
 
13.09.2008 - 29.09.2008