Dzis wlasciwie nic sie nie dzialo :)
Rano zwiedzanie Jaipuru, o 14 mielismy wyjazd tanim lokalnym autobusem do Delhi. MIal jechac 5,5h, skonczylo sie na ponad 8... Indie.
Mielismy tzw klase sleeper, pierwszy raz w takim czyms jechalismy - naprawde robi wrazenie :P
Na dole siedza ludzie na siedzeniach, a nad nimi rozwieszone takie jakby duze klatki-boksy dla zwierzat. To wlasnie sleepery :) po 8 godzinach padnieci i glodni (12h bez jedzenia) dotarlismy do hotelu w Delhi - Rak International. Polecamy, choc bywaly lepsze:)
Tomek dostla jakiejs dziwnej wysypki i zle sie czuje, polozyl sie wiec a ja na miasto w poszukiowaniu internetu. Here I am. I zaraz lece, zeby Tomek sam nie siedzial w pokoju...
Pozdrawiam goraco i duszno!
Jutro ostatni dzien, zakupowy glownie, a potem o 5 nad ranem mamy wylot.