POprzedniego wieczora urzadliwsmy sobie taka przechadzke 4h po miescie ze nastepnegop dnia obudzilimy sie dopiero o 12... czyli na koniec doby hotelowej :)
Musielismy zatem poklocic sie z recepcjonistkami ze nie doplacimy wiecej za te 30 min, zostawilismy bagaze w skrytce i ruszylismy w miasto. Dzielnica muzulmanska, Wielki Meczet, Drum Tower, Bell Tower - naprawde imponujace rzeczy, do wyszukania w googlach ;)
Generalnie perwzsy raz poczulismy prawdziwie chinski klimat, male uliczki z jedzeniem gdzie chinczycy graja w karty albo chinczyka :) Jesli chodzi o jedzenie to w sumie nie wiadomo co to bylo...moze to lepiej nawet. W kazdym razie ksztalty te miesa mialy dziwaczne...
O 17 mamy pociag do Chengdu, tym razem hard sleeper. Roznie sie od soft sleepera doslownie "miekkoscia" Generalnie super czysto, elegancko a ludzie na poziomie (tzw motlochu nie stac na jakiekolwiek sleepery). Sa dywaniki, w kazdym wagonie WC i toaleta. Chinki przychdoza i zaslaniaja zaslonki na noc, budza rano przed stacja na ktorej sie wysiada- no w ogole komfort zdcydowanie nie polski :)
Podroz 12h przed nami.