Geoblog.pl    Fryderyk    Podróże    Chiny 2009    Guilin
Zwiń mapę
2009
25
mar

Guilin

 
Chiny
Chiny, Guilin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9699 km
 
Tym razem podroz byla chyba rekompensata za poprzednia, gdyz przebiegla bardzo spokojnie a towarzystwo bylo nadspodziewanie grzeczne i kulturalne:)

W pociagu w koncu sprobowalismy chinskiej zupki, z 3 razy wiekszej niz nasze "polskie chinskie". Calkiem dobre, choc powstaly lekkie zawirowania w zoladku (na razie bez konsekwencji :)). W czasie podrozy minelismy b. popluarny Kamienny Las niedaleko Kunming - wyglada to jak las, tylko zamiast drzew sa male skaly a ziemia jest czerwone. Nawet lepiej bylo to widac z pociagu niz bysmy sami tm pojechali np. autobusem, latwiej bylo nam ogarnac te wielka przestrzen.

Dojechalismy do Guilin w poludnie, taksowka i do hotelu. Hostel polozony w bardzo dziwnym miejscu, w jakims zaulku ale okazuje sie byc mila niespodzainka :) Najtanszy nocleg jak do tej pory a w pokoju jest nawet klimatyzacja, lazienka niestety 2m za pokojem:)

Umylismy sie (w koncu!), zmienislimy ubrania (w koncu!) i ruszlismy nie tracac czasu na dworzec autobusowy. Jedziemy do Yangshuo, miejscowosci legendarnej - polozonego miasteczka wsrod wielich formacji skalnych ktore dziwacznym sposobem wyrosly na plaskiej powierzchni (w googlach: Yangshuo, Guilin). Robi to NIESAMOWITE wrazenie!
Chyba widok nr 1 w Chinach jak do tej pory, mimo wczesniejszych przezyc.

W autobusie spotkalismy "cwaniaczka" ktory zaoferowal nam splyw rzeka Li niemal z samego Guilin do Yangshou. Z poczatku z podejrzliwoscia, potem z ufnoscia zdecydowalismy sie na taki rejs. Z 200 yuanow zszedl do 150, a LP podaje iz normalny koszt to ok 300-500 yuanow. Roznica tylko w czasie - tam 4h a my plynelismy ok 2. (i dobrze!).

COS PRZEPIEKNEGO. Wszystkie te olbrzymie skaly wyrastajace z plaskich lak staly po obu stronach rzeki, my plyniemy posrodku. Nie do opisania. Taki splyw Dunajcem, tylko jeszce 10 razy ladniejszy i niesamowity. W takich momentach czlowiek kleczy na kolanach przed natura...

Doplynelismy do Yangshuo (prawie, bo wysadzil nas troche wczesniej i musielismy dojsc a potem dojechac do centrum). Faktycznie - jest to miasto bardziej dla backpackerow niz dla lokalnej spolecznosci - duzo restauracji, targow, sklepow i hoteli. JEst to taka baza dla wszystkich turystow do wypraw wzdluz rzeki, rowerami po gorach czy po prostu pobytu w tych niesamowitych zakatkach.

Pochodzilismy, porobilismy zdjecia - zjedlismy super obiad (lemon chicken) dostalismy po piwie gratis i zawinelismy sie bodaj przedostatnim autobusem do Guilin. Przyjechalismy o polnocy. I teraz idziemy spac:)

Jutro zwiedzamy tarasy ryzowe z samego rana a potem centrum Guilin, na szczedzie nigdzie nie jediemy :)

Dobrej nocy!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 49 wpisów49 15 komentarzy15 47 zdjęć47 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
27.07.2009 - 09.08.2009
 
 
18.03.2009 - 03.04.2009
 
 
13.09.2008 - 29.09.2008